Smutno mi, bo odszedł inżynier Emil Bończyk, mój wieloletni szef, a przede wszystkim mądry górnik i bardzo dobry Człowiek. Pamiętamy go z trafnych, choć ciętych powiedzonek.
Kiedy dowiedziałem się, że ktoś lansuje pomysł przekształcenia, kończącej wydobycie, kopalni Bobrek w magazyn uzbrojenia, to pomyślałem sobie, że kończy się myślenie. Jestem z pokolenia, które ma za sobą służbę wojskową (długo miałem też tzw. kartę mobilizacyjną i odbywałem ćwiczenia), ale przede wszystkim jestem inżynierem górnikiem z wieloletnią praktyką w kopalniach węgla kamiennego. Widziałem wiele kopalń na całym świecie. Jako żołnierz mam świadomość, że sprzęt wojskowy to nie tylko coraz bardziej zaawansowana broń strzelecka. Sprawdziłem więc – czołg Abrams waży ponad 60 t i mierzy ponad 10 metrów długości (z lufą armaty) i 3,6 metra szerokości. Dostrzegam problem w opuszczeniu takiego potwora pod ziemię, a większość ciężkiego sprzętu wojskowego jest duża i ciężka. Pamiętam, jakie były wymagania (kilkadziesiąt lat temu) dotyczące przechowywania uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Dziś ten sprzęt jest znacznie bardziej zaawansowany technicznie i przypuszczam, że warunki jego długotrwałego przechowywania są jeszcze bardziej wymagające. Czy jesteśmy w stanie spełnić takie wymagania w kopalniach i ile kosztowałoby dostosowanie się do tych wymagań? A jako górnik zastanawiam się nad wrażliwością szybów w głębokich kopalniach węgla na ich unieruchomienie. Sprzęt wojskowy pod ziemią będzie bezpieczny i… niedostępny po unieruchomieniu szybów. Wystarczy tylko odciąć zasilanie w energię elektryczną lub uszkodzić wyciąg szybowy, którego najbardziej wrażliwe elementy znajdują się na powierzchni i są trudne do ukrycia. Wojna w Ukrainie pokazuje, jak wiele jest współczesnych środków niszczenia infrastruktury krytycznej. Tam wykorzystywano kopalnie soli w walkach o Sołedar, ale były to płytkie kopalnie i udostępnione upadowymi (pochylniami). Jako memento przypomnę, że właśnie kopalnia Bobrek ma w swojej historii kilka bardzo poważnych awarii szybów, których usuwanie trwało długo. Stare szyby młodsze nie będą, a ich możliwości transportowe nie wzrosną.
Te same pomysły wykorzystania likwidowanych kopalń jako schronów czy magazynów leków lub uzbrojenia przeczytałem w opracowanej w Ministerstwie Przemysłu Białej Księdze Transformacji, dotyczącej dalszych losów regionów, które do dziś związane są z wydobyciem węgli kopalnych i elektroenergetyki opartej na tych paliwach. Zastanawiam się, czy ktoś z autorów tego dokumentu przeczytał go w całości. Zastanawiam się także, na ile wykorzystano ekspertów różnych dziedzin, a przypomnę, że śląscy socjolodzy na bieżąco badali minione 30 lat transformacji naszego, śląskiego regionu. Czytając Białą Księgę, nie znalazłem w niej głębszej refleksji nad naszymi doświadczeniami tego procesu czy doświadczenia innych europejskich regionów i społecznych skutków. Dostrzeżono, że umowa społeczna się zdezaktualizowała, ale ciągle w warstwie ludzkiej nie dostrzega się zmian, jakie zaszły w Polsce i na Śląsku. A zmian tych zaszło dużo, bo kiedyś ograniczające wydobycie górnictwo węglowe dysponowało nadmiarem wykwalifikowanych pracowników, dziś mimo znacznie mniejszego zatrudnienia narasta problem wykwalifikowanych kadr. Dziś szkolimy coraz mniej specjalistów i z zasobów ludzkich już pracujących w kopalniach. W mojej ocenie po 2035 r. będzie coraz większy problem z ludźmi i ich kompetencjami – jak więc planować wykorzystanie likwidowanych kopalń jako magazyny energii, uzbrojenia, leków czy schrony? Przecież oczekuje się od takich obiektów wieloletniego użytkowania.
To, co napisałem powyżej, nakazuje inaczej spojrzeć na sprawę pakietów osłonowych. Uważam, że górnicy zamiast odchodzić na urlopy górnicze, powinni najpierw zlikwidować swoje czy inne kopalnie. Nie podoba mi się, że ktoś będzie brał pieniądze za nicnierobienie, a w tym czasie firmy zewnętrzne będą likwidować te kopalnie.
W tej samej Białej Księdze zauważa się wysokie umiejętności pracowników górnictwa, ale nie dostrzega się, że są to wąskie i mało przydatne poza górnictwem specjalizacje. Pamiętacie jeszcze „Opla z górniczym pióropuszem”? Ilu górników pracowało w tej fabryce?